20.02.2012

#007

25 marca
Louis i Sonja obudzili się o tej samej porze. Może jedno z nich obudziło się wcześniej, ale to nie ważne. Leżeli na łóżku, ona wtulona w niego, patrzyli w sufit. Ona myślała o czym on myśli, on myślał o czym ona myśli...
Mogliby tak leżeć i leżeć, ale musieli wstać. Co dziwne z łóżka zeszli w tym samym czasie. Nie odzywali się do siebie. Louis był taki... oziębły. Sonja podeszła do niego. Popatrzyła mu w oczy i przytuliła go.
- Co się dzieje? Dlaczego nic nie mówisz ?- zapytała
- Podejrzewam, że Zayn coś do Ciebie, albo do mnie czuję - powiedział przyciskając Sonję do siebie
- Mi też się tak wydaję... wtedy kiedy wybiegł za mną na lotnisku...
- Dobra ubierajmy się i chodźmy na śniadanie.
- Okej.
Oboje poszli się ubrać, kiedy już się ubrali zeszli na śniadanie. W restauracji spotkali tylko Nialla. Z tego co udało im się dowiedzieć był już tam pół godziny. Dosiedli się do niego, po chwili dołączyli do nich Liam, Zayn, Harry, Oliver i Britney. Wszyscy zamówili to samo - naleśniki z czekoladą i sok pomarańczowy.
- No. To dziś bardzo ważny wywiad i sesja. Dziewczyny wiecie, że bierzecie w nich udział? - milczenie przy stole przerwał Oliver
- Ale... po co? My jesteśmy tylko ich dziewczynami... według mnie to bezsensu. Brałyśmy już udział w jednej sesji i ich fanki ciągle do nas TT... - powiedziała Sonja
- Rozumiem wasz ból... jeśli nie chcecie to nie, ale jedziecie z nami.
- To fajnie... a gdzie będzie sesja? - zapytała podniecona Britney
- Na wieży Eiffla. Tak jak wczoraj... wyszłoby, ale Zayn... - zaczął Louis
- Co ja? Raz jestem nieobecny i już wszystko na mnie - przerwał mu Zayn
- Oj. Sorry. No.. sesja wczoraj nie wyszła i dlatego musimy ją powtórzyć.
- To my pójdziemy się przebrać - powiedziała Sonja wstając od stołu
Dziewczyny poszły się przebrać, a chłopcy jeszcze jedli.
- Zayn... co Ty taki? - zapytał Niall
- Chyba to nie "trudne dni" - powiedział Lou i zaczął się śmiać
- Zamknij się. - Zayn rzucił w Lou naleśnikiem
- Osz Ty!
- EJ! Chłopaki. Idźcie się przebrać!- powiedział Oliver.
Ten zawsze wiedział, kiedy się odezwać. Pewnie gdyby się nie odezwał zaraz pół restauracji hotelowej byłoby w czekoladzie i naleśnikach. Chłopcy pobiegli się przebrać. Lou wbiegł do pokoju, a tam stała pół naga Sonja.
- Ups. Przepraszam. - powiedział
- To nic... nie powinnam się przebierać w pokoju tylko w łazience - odezwała się Sonja zakrywając pół nagie ciało prześcieradłem
- Dobra. Ubieraj się. Ja tylko wrzucę spodnie, szelki i podkoszulek i możemy iść.
- Próbuję się przebrać. - powiedziała Sonja wchodząc do łazienki.
Wszyscy poprzebierani w swoje charakterystyczne "stroje" spotkali się w recepcji hotelu.
- Ok. Teraz jedziemy pod wieżę, a potem do siedziby magazynu. - powiedział Oliver i pokazał im wyjście
Po upływie ok. dwudziestu minut dojechali pod wieże Eiffla. Tam czekało na nich stado charakteryzatorów, stylistek, ale chłopcy nie chcieli się przebierać.
- Nie! Nigdy nie ubiorę tego czegoś. Czerwone spodnie, szelki i bluzka w paski to mój znak charakterystyczny! - protestował Lou
- Nie... moja bejsbolówka...- mówił smutnym głosem Zayn, kiedy stylistka ściągnęła mu bluzę
- Mam pomysł! - krzyknęła Sonja, wtedy wszyscy przestali się ruszać i patrzyli na nią - Niech chłopcy się nie przebierają. To są ich znaki charakterystyczne...  poza tym jak ich przebierzecie to... będą wyglądali dziwnie. Niech zostaną tak jak są! Świetnie kontrastują! Harry ma garnitur, Zayn a'la sportowy strój, Louis jak zwykle połączył klasę z chaosem, Niall znów ma tę szarą podkoszulkę z różowymi rękawami, a Liam znów ma te same spodnie. Niech tak zostaną! Wtedy będą czuli się sobą...
Kiedy skończyła mówić wszyscy patrzyli się na nią dziwnym wzrokiem.
- Dobra! Zróbmy tak. Młoda ma racje - powiedział Oliver - To są ich znaki charakterystyczne.
Po tych słowach zaczęła się sesja, każdy chłopak miał swoje osobne zdjęcie i akurat przed obiektywem stał Louis.
- Jak wam się układa? - zapytał Zayn podchodząc do Sonji
- Dobrze... ale po wczorajszej sesji był taki oziębły.
- Narzekał na mnie?
- Trochę, ale nie obraził się na Ciebie. Co Ci jest? Dlaczego się tak zachowujesz?
- Zakochałem się... ale ona jest z innym. To znaczy z moim najlepszym przyjacielem.
- Mogę wiedzieć kto..?
- Wiesz... nie domyśliłaś się?
- Że ja...?
- Tak, podobasz mi się, ale nie mów Louisowi bo będzie dym.
- Nie powiem, ale... - nie zdążyła dokończyć bo Zayn odszedł
Około trzeciej sesja zakończyła się . Wszyscy zapakowali się do samochodu i pojechali do siedziby jednego z paryskich magazynów. Musieli się śpieszyć bo byli już strasznie spóźnieni. Wywiad ciągle się przedłużał. Dziewczyny strasznie nudziły się na korytarzu i dlatego zaczęły się ... bawić. Biegały i krzyczały. Nawet nie zauważyły, że chłopcy którzy skończyli już wywiad stali i patrzyli na nie jak na wariatki.
-Haha. Jakie dzieci - krzyknął Lou
- Sam jesteś dziecko! - krzyknął Niall i dołączył do dziewczyn
Po chwili chłopcy gonili dziewczyny i krzyczeli. Wyglądało to dziwnie, więc Oliver wszystko nagrał by pokazać im to w hotelu. Kiedy skończyli zabawę pojechali do hotelu. Było już dosyć późno. Nie jedli nawet kolacji. Wparowali do pokoi i wszyscy usnęli tak jakby byli pijani. Liam spał w ramionach Nialla i Zayna, Liam i Sonja spali w dziwny sposób. Chłopak w nogach, a dziewczyna tak jak się śpi. Normalnie spali tylko Oliver, Harry i Britney. ..
***
Ten rozdział piszę od wczoraj...
Co chwilę go edytowałam, ale już jest chyba gotowy.
W końcu.
Dziękuję za ponad 300 odwiedzin!
- Cieszycie się, że Hazza jednak nie ściął włosów?