19.02.2012

#006

24 marca
Sonja obudziła się o pół do szóstej. Była zła na siebie bo wiedziała, że w pół godziny nie zdąży się przygotować. Biegiem zerwała się z łóżka, pobiegła do łazienki, wzięła poranny prysznic, ubrała się, wzięła walizkę i zbiegła na dół. Jej mama była już w kuchni. Pewnie domyślała się, że Sonja i chłopcy wyjeżdżają o szóstej.
- Cześć mamo! - krzyknęła wchodząc do kuchni i pijąc sok
- Nie krzycz. Mała śpi.
- Oj tam. Mamo zadzwonię jak dolecimy, ok?
- Dobra. Dobra. Idź już bo chyba przyjechali.
- Racja. Papa - powiedziała całując matkę w policzek.
Wyszła z domu i podbiegła do busa, którym poruszali się chłopcy. Razem z nimi była Britney. Spała w ramionach Hazzy. Lou wyszedł i wrzucił jej walizkę do bagażnika, kiedy wsiadła do busa nie spał tylko Lou i Zayn. Ten drugi zbadał ją wzrokiem tak jakby miał ochotę ją zabić.
- Yy... cześć MC Z... co Ci się stało, że tak się patrzysz? - zapytała siadając obok Lou
- Wstałem lewą nogą. - powiedział i spod koszuli wyciągnął książkę
Zanurzył się w lekturze, Sonja przytuliła Lou i zasnęła. Obudziła się dopiero wtedy, kiedy dojechali na lotnisko.
W samolocie wszyscy świetnie się bawili. Nawet Zayn się rozchmurzył. Przestał już czytać książkę, Niall jak zwykle coś pałaszował, Liam słuchał muzyki, Harry bawił się włosami Britney, a Lou i Sonja rozmawiali
- No. W końcu Zayn się rozchmurzył. Co mu było?
- Oj. Nie wiem czy mogę Ci powiedzieć...
- Jeśli to tajemnica to zrozumiem...
- Cieszę się, że to zrozumiesz, jeśli Ci nie powiem. Ślicznie wyglądasz... chciałem Ci to powiedzieć, ale jakoś... no... nie wyszło.
- Dziękuję. Uszyłam to rok temu na zajęciach.
- Zdolna jesteś, mała.
- Ej! Nie jestem mała. Jestem tylko o rok młodsza. Staruszku.
- Dobra... Kocham Cię, wiesz? - chłopak popatrzył na nią i pocałował ją
Kiedy dolecieli do Francji na lotnisku zaatakowało ich sto wrzeszczących fanek. Na szczęście od nacisku ochronili ich ochroniarze.Chłopcy uśmiechnęli się do nich, puścili oczka. Z niektórymi nawet zrobili sobie zdjęcia jednak kiedy jedna fanka pocałowała Lou w usta, a ten nawet jej nie odepchnął Sonja wybiegła z lotniska. Zauważył to Niall i Zayn. Niall szturchnął Louisa i powiedział mu co spowodował nie odpychając tej fanki tylko się z nią całując, a Zayn wybiegł za Sonją. Dogonił dziewczynę na parkingu. Stała tam i płakała.
- Ej. Księżniczko. Nie płacz. - powiedział Zayn podnosząc twarz Sonji.
- Wiedziałam, że tak będzie... ale żeby nawet jej nie odepchnął
- Nie płacz. Wiesz, że Lou nie ma serca by "odpychać" fanki. Wiesz, że on je strasznie kocha. - powiedział obejmując ją
Wtedy na parking przybiegł Louis. Zayn odskoczył od Sonji. Louis posłał Zaynowi zabójcze spojrzenie.
- Przepraszam... to ona zaczęła. - próbował tłumaczyć się Louis
- Wiem... ale to było silniejsze ode mnie. Nie jestem jeszcze aż tak gotowa. Nie umiem patrzeć jak tulisz lub całujesz inną
- Przykro mi. Kocham Cię
Zaczęli się całować. W oczach Zayna tak jakby malowała się zazdrość, a wszystkiemu przyglądali się fotoreporterzy. Zayn chwycił zakochaną parę i zaprowadził do samochodu.
Około 12. byli już w hotelu. Sonja była w pokoju z Louisem, Britney z Harrym, a Liam, Niall i Zayn byli razem. Jedyną osobą, która miała osobny pokój był Oliver - ich meneger.
- Kocham Cię miśku - powiedziała Sonja, kiedy weszli do pokoju
- Ja Ciebie też. - Louis rzucił dziewczynę na łóżko.
Zaczął ją gilgotać, potem delikatnie dotykać i całować. Dziewczyna robiła to samo. Louis zrzucił z siebie koszulkę i w tym momencie do pokoju wszedł Zayn.
- Oj. Sorry. Mogliście napisać, że tego... - powiedział i wyszedł.
- On ma racje. Poza tym dziś mieliście mieć sesje ! Ubieraj się i leć. Ja i Boo zostaniemy w hotelu - powiedziała Sonja zrzucając Lou z łóżka.
 Kiedy chłopcy pojechali na wywiad Sonja poszła do Boo.
- Cześć kochaniutka. Jak tam? - zapytała rzucając się na łóżko
- Ach... spoko. Zauważyłaś, że Zayn chodzi taki ... podminowany. Boję się, że jego zły humor zepsuje im sesję. - Boo wyszła z łazienki wycierając włosy
- Zauważyłam... wtedy na lotnisku wyleciał za mną... przytulił, a potem jak ja i Lou się całowaliśmy patrzył z zazdrością. Poza tym jak wszedł do naszego pokoju ja i Lou leżeliśmy na łóżku i się przytulaliśmy...
- Przytulaliście się? - zapytała podejrzliwie
- Oj... nie chwytaj za słowa. Zayn zrobił się jakiś dziwny...
- Masz rację.
- Chodź idziemy do restauracji hotelowej.
- Okej.
Wieczorem, około dziewiątej chłopcy wrócili z sesji. Nie mieli na nic siły. Kiedy Lou wkroczył do pokoju nie miał nawet siły na żarty.
- Co się stało? - zapytała Sonja
- Sesja nie wyszła. Jutro musimy ją powtórzyć.
- Dlaczego?
- Zayn był nieobecny... ostatnio jest taki drażliwy.
- Też to zauważyłam.
- Dobra nic. Chodźmy spać. Jutro wszyscy jedziemy na sesję i wywiad.
- Wszyscy?
- Tak. Dobranoc.
Dziewczyna położyła się koło Louisa i zasnęła w jego objęciach. Chłopak jeszcze nie spał. Myślał... myślał, myślał... w końcu zasnął.

***
Męczyłam ten rozdział i męczyłam.
Mamuniu... ♥
Dziękuję za ponad 250 odwiedzin!